Chcę, byście mieli pod ręką żywe obrazy w postaci moich zdjęć. Dlatego staram się wyłapać smaczki, niuanse, detale – to, co odróżnia Wasz ślub od innych, żebyście oglądając zdjęcia mogli wciąż odkrywać świeże szczegóły-szczególiki, za każdym razem nowe, ale tworzące pełny obraz i klimat Waszego dnia.
Jestem artystką pełną gębą: Roztrzepaną, zakręconą, z gonitwą myśli i tysiącem pomysłów na minutę. Wiem, że czasem ciężko jest zrozumieć jednoznacznie moją wizję, ale jedno mogę Wam zagwarantować – przed obiektywem nic mi nie umknie. Jestem trochę jak strzelec wyborowy – „poluję” na wyjątkowe momenty, „chwytam” ukradkowe spojrzenia, śledzę każdy czuły dotyk. W końcu diabeł tkwi w szczegółach. Staram się też wprowadzić taką atmosferę, żebyście mogli się rozluźnić, poczuć wyjątkowo, tak jakby zdjęcia robiła Wam stara przyjaciółka. Chcę Was „rozebrać” z udawanych emocji i dać Wam pole na czyste uczucie, bez póz i sztucznego ustawiania. Pracuję tak, jak sama bym chciała, aby mój fotograf ślubny pracował dla mnie.
Przez lata fotografowania ślubów nauczyłam się, że największą siłę ma właśnie miłość, która Wam towarzyszy i to chcę pokazać. Prostota i moc spojrzenia. Jak w nazwie mojej firmy – Simply czyli właśnie „prosto”, po prostu. Bez kamuflażu, niepotrzebnych dodatków, pierdół i bajerów.
Nieważne, gdzie się znajdujecie: Nowa Sól? Zielona Góra? Żagań? Nie ma problemu, przyjadę. A może Kożuchów? Sulechów? Żary i okolice? Jestem mobilna! Chętnie odwiedzę też Wrocław i Poznań, bo lubię tam wracać. Gdziekolwiek byście nie byli, dotrę do Was, byście mieli pewność, że wybieracie właściwie – i fotografa i, po prostu, zaufaną osobę, która doradzi i zaproponuje.
Chodźcie ze mną na kawę, poznajmy się. Opowiem Wam coś więcej, pokażę co nieco (a jak będziecie chcieli, to nawet i dużo – pełne reportaże, albumy, dodatki). Będzie miło, serio!